No pacz! Jednak oni mają coś ze sobą wspólnego!
|
Ale Finek na szczęście go uspokoił.
Potem
Anglia przyszedł odwiedzić Amerykę. Wtedy akurat pieścił króliczka, więc akurat
ziemia była wolna do tarzania się. No i był HAPPY! A potem zaczął wiać
randomowy wiatr. Następnie Anglia oświadczył, że od teraz America będzie jego
młodszym braciszkiem. No i potem Ameryka chciał go nazywać onii-chan’em. No i
England przypomniał sobie Szkocje i jednak stwierdził, że on jest Anglią
(odkrycie roku…). Ameryka wyglądał jakby oczekiwał innej odpowiedzi…
I BYŁ SAD
THE END
No dobra, to jeszcze nie koniec….
No i potem
French i Anglia nadal lali się o Amerykę. Następnie stwierdzili, że to bez
sensu (…no to mamy już dwa odkrycia roku…). Więc America sam miał podjąć
decyzję, którego wybiera. Potem Anglia miał odpał i był scary. Był tak scary,
że nasz maluszek się rozryczał (no i prawie Furansu też). Następnie nasz
Francja dał Ameryce jedzonko i nasz maluszeg miał go już wybrać, gdy Anglia się
wkurznoł. Nagle Anglia dostał załamki i sobie usiadł na trawie (ale wy kochacie
tą trawę!). No i był
SAD
Potem
Ameryce się zrobiło troszkę też sad i poszedł pocieszyć England’a (No… co
innego niż w trzech odpałach Ameryki! Tam go zostawił jak padał deszcz i był
jeszcze bardziej smutny niż teraz! ). No więc nasz mały hero położył rączkę na
naszym Igirisu i spytał, czy wszystko w porządku.
HAHAHAHAHHAHAHAHAHA!
A FURANSU ZOSTAŁ PORZUCONY!
HAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHHAHAHA!
No więc
Anglia już był happy ( a Francja nie i dobrze mu tak!). Potem Anglia i Ameryka
mieli już gdzieś Francję i poszli się
potarzać się po trawie. Następnie Ameryka sobie zasnął. Następnie nasz
najefektowniejszy kraj na świecie musiał mieć swoją wielką przemowę na temat
Ameryki. Potem America się wkurznoł i mu przerwał (*myśli Ameryki*: No kurde!
Ja tu chcę spać, a on mi coś gada nad uchem! A idę sobie stąd!). No i maluszek
zeskoczył sobie z rączek Anglii i zaczął się bawić z jakimś zwierzątkiem.
No i
Ameryka zamieszkał sobie u Anglii i wszyscy byli...
HAPPY!
No oprócz Francji…
Ale dobrze mu tak >:D
And I HAPPY
OdpowiedzUsuń